Było nas kilka osób, chcieliśmy pojechać w Tatry, ukochane miejsce niektórych z nas. Padła propozycja wejścia na Rysy. I tak po jakimś czasie z naszej małej grupki zrobiła się całkiem spora grupa. Postanowiliśmy wynająć autobus. Po przeliczeniu kosztów okazało się że to wcale nie wychodzi tak drogo, jeśli autobus jest pełen. Jedziemy na dwa dni, nocleg zamówiliśmy w Bukowinie Tatrzańskiej, w sprawdzonym miejscu.
Pierwszy dzień Rysy, drugi - Dolina Chochołowska i Grześ.
Rysy – szczyt położony na granicy polsko-słowackiej, w Tatrach Wysokich.
Ma trzy wierzchołki, z których najwyższy jest środkowy, w całości na terytorium Słowacji (2503m), również najniższy znajduje się po stronie Słowackiej (2473m) Średni co do wysokości, północny wierzchołek to najwyżej położony punkt Polski (2499 m)
Masyw Rysów leży na południowy wschód od Morskiego Oka w punkcie zwrotnikowym głównego grzbietu Tatr. Na północ od niego znajdują się Niżnie Rysy i Żabie Szczyty.
U jego stóp leżą : Dolina Rybiego Potoku, Dolina Białej Wody i Dolina Mięguszowiecka.
Od północy oddziela go od Niżnych Rysów Przełęcz pod Rysami, od zachodu od Żabiego Konia – Żabia Przełęcz, a od południowego-wschodu szerokie siodło Wagi.
Na wschodnią stronę z Rysów opada 500-metrowa ściana skalna.
Szczyt Rysów jest prawdziwym unikatem jeśli chodzi o bogactwo fauny i flory.
Na południowych zboczach przebywają kozice i świstaki, a na sam szczyt dochodzi lis.
Nazwa szczytu pochodzi od pożłobionych zboczy kompleksu Niżnych Rysów, Żabiego Szczytu Wyżniego i Żabiego Mnicha, które swoimi kształtami mogą budzić skojarzenia, jakoby góra była silnie porysowana.
Aby zdobyć Rysy musimy dotrzeć najpierw do Morskiego Oka. Dojeżdżamy do Palenicy Białczańskiej i dalsze ok. 10 km pokonujemy pieszo asfaltową drogą. Są cztery skróty którymi omijamy wielkie serpentyny drogi asfaltowej.
Po drodze nie można nie zauważyć Wodogrzmotów Mickiewicza – trzy większe i kilka mniejszych kaskad o wysokości od 3 do 10 metrów.
Dalsza droga jest stosunkowo nudna, ale jak pomyślimy co nas czeka na jej końcu to wprost mkniemy do przodu.
Już sam widok Morskiego Oka daje ukojenie. Tu obowiązkowo trzeba zjeść w schronisku szarlotkę na gorąco (chyba nigdzie indziej nie ma takiej pysznej szarlotki), wypić kawę czy herbatę i po krótkim odpoczynku ruszyć w dalszą drogę, a dalej już będzie tylko trudniej.
Musimy obejść Morskie Oko i pokonać dość strome podejście nad Czarny Staw pod Rysami. Z tego miejsca już zaczynamy się pionowo wspinać pod górę, wprost na Rysy. Różnica wysokości wynosi tutaj aż 900 metrów, ale kiedy obejrzymy się za siebie zachwycimy się widokiem pozostającego coraz bardziej w dole Morskiego Oka i Czarnego Stawu.
Począwszy od Kotła pod Rysami rozpoczyna się strome, ale nie aż tak trudne podejście z łańcuchami, potem czeka nas przejście na wschodnią stronę grani, nad dość trudną przepaścią (to również jest zabezpieczone łańcuchami i klamrą). Stąd na szczyt jest już naprawdę niedaleko.
Mocno pracują ręce gdyż właściwie to wciągamy się po łańcuchach pionowo w górę i sporą niedogodnością jest to że szlak jest dwukierunkowy a łańcuch jeden. Często trzeba przystawać i przepuszczać ludzi z naprzeciwka, co nie tylko stwarza czasem niebezpieczne sytuacje, ale też znacznie wydłuża czas wejścia, czy później zejścia.
Kiedy dotrzemy na szczyt i znajdziemy kawałek miejsca dla siebie możemy zachwycać się wspaniałym widokiem na najwyższe szczyty Tatr – Gerlach, Wysoką, Lodowy Szczyt, na doliny w tym Mięguszowiecką, Rybiego Potoku i Białej Wody, oraz na Tatry Zachodnie
Tego nie da się opisać, to trzeba po prostu zobaczyć …….
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Bylem kiedyś na Rysach, ale milo było powspominać widząc Twoje zdjęcia :)
-
Dziękuję :)
-
super wyprawa, tylko pomarzyć. Zdjęcia wspaniałe. Można powiedzieć, że zdobyłam Rysy :)
-
no, no , na rysy autobusem? szacunek
-
Tatr nigdy nie zdobywałem, więc tym bardziej Rysów, dlatego gratuluję wycieczki i zdobycia szczytu:) Poza tym, świetny tekst, fajnie ukazujący Twoją podróż ale także bogaty w informacje:) poza tym, cała masa wspaniałych zdjęć - gratuluję także pogody:) Bardzo się mi tutaj podobało Elu:) Pozdrawaam!
-
Góry zawsze ogląda się z wielkim zainteresowaniem, a Twoja wyprawa była wspaniała. Gratuluję odwagi.
-
Moge tylko pogratulować!
Tatry sa przepiekne,niestety z powodu mojego lęku wysokości odpada wyprawa na szczyty.
Dotarłam tylko do Morskiego Oka.
Pozdrawiam-) -
niby jedno wejscie a ile pieknych wrazen--dobrze ze pogoda dopisala
-
Bardzo ladna i elegancko wykonana podroz :-)
-
Piękna i ambitna wycieczka w Tatry:) Gratuluje zdobycia Rysów oraz ciekawej fotorelacji. Pozdrawiam serdecznie:)
-
Dziękuję Marger :)
-
Cairos zaryzykuj bo warto :)
-
Co za widoki i zdjęcia! Ale Ci zazdrościmy! Każdy sobie obiecuje a Ty to zrobiłaś! Ostatni raz byłem w Tatrach pewnie z pięć lat temu, tylko po słowackiej stronie...
Gratuluję
-
Piękna wspinaczka, choć skala trudności spora. Może jeszcze zaryzykuję?
-
Do Czarnego Stawu dotarłem, Rysy miały być w zeszłym roku, jednak się nie udało, planuję w tym roku na wiosnę :) Moje zdjęcia z Tatr: http://kolumber.pl/g/143454-Tatry
P.S Gratulacje zdobycia najwyższego szczytu Polski :) -
Elu, przepraszam, że się wymądrzę, ale pewnie był jednak niewidoczny, bo jeśli go widać, to nie sposób go pomylić z innym szczytem. Zdecydowanie dominuje nad innymi...
-
chmury były cudowne, pokzaywały się i znikały, tworząc wspaniałe przedstawienie- a Gerlach moze gdzieś jest lecz teraz na fotkach już go nie rozpoznam (niestety)
-
Piotrze podniosłeś mnie na duchu, może jeszcze dam radę....
-
...rozumiem, że Gerlach zasłaniając się chmurami nie dał się sfotografować?...
-
Iwonko, a ja zawsze myślałam ze to poza moim zasięgiem - a jednak !
-
...Iwonko, a mi się to udało!...
+++++++++
jeszcze przed obejrzeniem zdjęć ... :-) ... -
Fajna wycieczka, ciekawie pokazana.
Ja wiele lat temu dotarłam nad Morskie Oko i obiecałam sobie, że powrócę i wejdę na Rysy i tak tkwię w tym postanowieniu już ze 20 lat....
Tatry, moja nieuleczalna miłość ;-))